niedziela, 31 stycznia 2010

Chris Ofili w Tate Britain


Ktos zakochany w Chrisie Ofili moglby powiedziec, ze to jeden z najlepszych wspolczesnych brytyjskich artystow, laureat nagrody Turnera ktory reprezentowal Wielka Brytanie na Biennale w Wenecji. Ktos zlosliwy moglby powiedziec, ze Chris Ofili znany jest z uzycia gowna slonia zamiast farby, z laczenia motywow biblijnych i pornograficznych w swoich obrazach i z tego ze Tate Modern kupila jedno z jego dziel za 700,000 funtow podczas gdy Chris zasiadal w jej radzie doradczej. Jest dobra okazja zeby wyrobic sobie zdanie na ten temat - przekrojowa wystawa podsumowujaca jego dotychczasowa tworczosc wlasnie ruszyla w Tate Britain.

Tworczosc Chrisa Ofili obraca sie luzno wokol spraw rasowych (Chris jest nigeryjskiego pochodzenia, obecnie mieszka w Trynidadzie) i spraw kobiet. Ta dosc ciezka tematyka kontrastuje z jego radosnym i milym dla oka stylem. W jego obrazach dominuja miekkie, lagodne ksztalty pozbawione ostrych krawedzi, pulsujace czystymi, cieplymi organicznymi kolorami. Ten motyw laczenia smutnej tresci z radosna forma przewija sie przez cala tworczosc Chrisa.

Wystawa ulozona jest chronologicznie i pierwsze sale sa kompilacja wczesnych dziel Chrisa, dzieki ktorym zyskal przychylnosc Charlesa Saatchi i niedlugo pozniej rozpoznawalnosc w brytyjskim swiecie sztuki. Poczatkowo ramy dzialalnosci Chrisa wyznaczaja glownie tematy nierownosci rasowej i wykorzystywania seksualnego a od strony wizualnej, srednioformatowe obrazy emanujace cieplymi kolorami, z wykorzystaniem cekinow, szkielek, blyskotek i wycinkow kolorowych gazet jako elementow dekoracyjnych.

Przemieszczajac sie wglab wystawy widzimy nowsza tworczosc Chrisa jak rowniez jego poszukiwania formalne. Poczawszy od pieknych szkicow olowkiem poprzez akwarele i wielkoformatowe eksperymenty kolorystyczne w stylu Franza Marca, az po najnowsza tworczosc: monumentalne obrazy z dojrzala i stonowana symbolika, pieknymi odwolaniami do afrykanskiego folkloru w nieco wygaszonych, pieknych kolorach. Wielkie wrazenie robia 2 ostatnie sale z pracami Chrisa z lat 2006-2008, kiedy przeniosl sie do Trinidadu ale punktem centralnym wystawy pozostaje The Upper Room. Ta specjalnie zaprojektowana, zamknieta przestrzen w ktorej wyeksponowane jest 13 roznokolorowych obrazow oczarowuje nastrojowa gra swiatel, pieknymi barwami i wywoluje trudna do opisania atmosfere intymnej religijnosci, bycia blisko swojego ja.

W zrozumieniu tworczosci Chrisa pomaga wywiad z nim, wyswietlany jako podsumowanie wystawy - warto poswiecic na niego dodatkowe 10 minut. Nie ma watpliwosci, ze Chris Ofili jest wrazliwym czlowiekiem i wartosciowym artysta. Porusza wazne dla siebie tematy w intrygujacy sposob uzywajac wypracowanej techniki i tworzac prawdziwe wizualne perelki. To do tej pory zdecydowanie najlepsza wystawa w Londynie w 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz