
W prywatnej szkole dla mlodych dziewczat wybucha skandal. Jedna z uczennic oskarza swoje naczuczielki o romans. Zarzut prowdadzi do zamkniecia szkoly i rujnuje zycie obu kobiet.

The Children’s Hour Lillian Hellman to sztuka z 1934. Popularnosc zyskala dzieki ekranizacji z 1961 z Audrey oraz Shirley MacLaine w roli nauczycielek. Od soboty dramat ogladac mozna w Comedy Theatre. Tym razem jako oskarzone Keira Knightley oraz Elisabeth Moss.
Pierwsza polowa spektaklu jest zaskakujaco slaba. Wolny rozwoj akcji oraz wystawienie uczennic na pierwszy plan nudzi i zniecheca od razu na wstepie. Kazda scena jest bardzo latwa do przewidzenia, nic nie szokuje, zadziwia ani nie wciaga. Wsrod publicznosci slychac wzdychania, pare osob nawet drzemie. Wszyscy oczywiscie czekaja na Keire Knightley i jej partie. Niewiele ich niestety w pierwszej polowie. Przerwa. Znudzona publicznosc szybuje do baru aby podreperowac sily i pomoc sobie przetrwac do konca.
Drugi akt. Dzieje sie duzo wiecej, nastepuje konfrontacja nauczycielek z babcia uczennicy, ktora postawila oskarzenie, wspominana jest rozprawa sadowa, glowna bohaterka zrywa zareczyny, ktos popelnia samobojstwo, dochodzi do powaznych rozmow, padaja wazne pytania.
Tylko dlaczego ciagle slychac zniechecone wzdychania? Czy powodem jest fakt, iz 3/4 publicznosci nigdy nie chodzi do teatru i jedyne co pchnelo ich do przyjscia tym razem to znane nazwiska?
The Children's Hour jako dramat to na pewno nie arcydzielo. Jego slaby material i przedawniona problematyka zupelnie nie wzrusza wspolczesnego widza. Decyzja na ten utwor i jego wystawienie to tak jakby odgrzewanie lektury.Co gorsza tematyka nietolerancji, wydawac by sie moglo, glowny watek sztuki, nie jest wcale wystarczajaco wyeksponowany.
Rezyser porusza wszystko co mozliwe: problemy nastolatki, nietolerancje, konflikty rodzinne, ukrywana milosc do przyjaciolki itd. Efektem jest bezbarwny spektakl, z ktorego tylko i wylacznie chce sie wyjsc.
Pierwsza polowa spektaklu jest zaskakujaco slaba. Wolny rozwoj akcji oraz wystawienie uczennic na pierwszy plan nudzi i zniecheca od razu na wstepie. Kazda scena jest bardzo latwa do przewidzenia, nic nie szokuje, zadziwia ani nie wciaga. Wsrod publicznosci slychac wzdychania, pare osob nawet drzemie. Wszyscy oczywiscie czekaja na Keire Knightley i jej partie. Niewiele ich niestety w pierwszej polowie. Przerwa. Znudzona publicznosc szybuje do baru aby podreperowac sily i pomoc sobie przetrwac do konca.
Drugi akt. Dzieje sie duzo wiecej, nastepuje konfrontacja nauczycielek z babcia uczennicy, ktora postawila oskarzenie, wspominana jest rozprawa sadowa, glowna bohaterka zrywa zareczyny, ktos popelnia samobojstwo, dochodzi do powaznych rozmow, padaja wazne pytania.
Tylko dlaczego ciagle slychac zniechecone wzdychania? Czy powodem jest fakt, iz 3/4 publicznosci nigdy nie chodzi do teatru i jedyne co pchnelo ich do przyjscia tym razem to znane nazwiska?
The Children's Hour jako dramat to na pewno nie arcydzielo. Jego slaby material i przedawniona problematyka zupelnie nie wzrusza wspolczesnego widza. Decyzja na ten utwor i jego wystawienie to tak jakby odgrzewanie lektury.Co gorsza tematyka nietolerancji, wydawac by sie moglo, glowny watek sztuki, nie jest wcale wystarczajaco wyeksponowany.
Rezyser porusza wszystko co mozliwe: problemy nastolatki, nietolerancje, konflikty rodzinne, ukrywana milosc do przyjaciolki itd. Efektem jest bezbarwny spektakl, z ktorego tylko i wylacznie chce sie wyjsc.
A Keira Knightley? Stara sie jak moze ale na pewno nie powtorzy sukcesu zeszlorocznego Misantrophe.
Przydatne linki:
Strona Comedy Theatre
The Children's Hour na imdb
The Children's Hour na wikipedii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz