
Od 8 lat, najwieksze i najbardziej uznane galerie swiata przylatuja jesienia do Londynu zeby w Regents Park pokazac gawiedzi i sprzedac kolekcjonerom dziela swoich artystow. Wystarczy spedzic tu dzien zeby wiedziec kto sie liczy we wspolczesnym swiecie sztuki. To rowniez idealna lanserownia dla londynskich bananow i pozerow. Wszyscy mowia o nich juz latem i nie przestaja do grudnia. Wlasnie w ten likend odbywaja sie londynskie targi sztuki Frieze Art Fair 2010.

Subiektywny ranking galerii Frieze Art Fair 2010. Tegoroczna creme de la creme wedlug londynkultura.pl.
O jednym warto tylko pamietac wybierajac sie na Frieze. To nie wystawa, tylko targi sztuki wspolczesnej. Bazar z obrazami. I pomimo ze wiekszosc galerii nie pokazuje ceny przy wystawionych obiektach, to ich przedstawiciele chetnie opowiedza ktory obraz kosztuje $35,000 a ktory $15,000 ("a ten maly w kacie mozna nawet kupic za $6,000"). Wsrod publicznosci sporo nadetych geb gburow z City i wygladzonych botoksem wczorajszych pieknosci z South Kensington i mniejszych lub wiekszych celebrities, a kolejki ustawiaja sie glownie do Lisson Gallery (reprezentuja Anisha Kapoora) i White Cube (m.in. 'Cabinet of Fish' Damiena Hirsta - poszlo w srode za $3.5m) a nie do swietnych galerii brazylijskich...
___________________________________________
Przydatne linki:


















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz