sobota, 31 lipca 2010

The Tempest w Old Vic



Kolejna sztuka Williama Szekspira w ramach Bridge Project....Nuda, dluzyzna i kicz - to trzy pierwsze slowa cisnace sie na usta po wyjsciu z teatru. Majac do wyboru The Tempest a korzystanie z londynskiego lata, proponuje to drugie.




Jak zawsze u Szekspira niekonczaca sie ilosc postaci sprawia, ze widz musi sie bardzo starac, aby dokladnie wszystkich zapamietac. Bohaterowie The Tempest: Prospero. Miranda, Ariel, Alosno, Sebastina, Antonio, Ferdinand, Goznalo, Stephano, Iris, Ceres, Juno oraz wiedzma Sycorax. Brzmi rozsadnie, problem w tym, ze sztuka jest tak slabo skonstruowana, iz naprawde nie wiadomo kto jest kto i przede wszystkim po co. Dodatkowo, brak lancucha wydarzen i szereg nieznaczacych epizdow, konfuduja i irytuja publicznosc. Dodac do tego brak przerwy w goracym teatrze i wieczor zamienia sie w prawdziwy koszmar.

Old Vic i Sam Mendes przyciaga tlumy turystow oraz fanow teatru. Tym razem jednak to ogromne rozczarownie zarowno pod wzgledem rezyseri, inscenizacji jak rowniez doboru materialu.
Ewidentnie, tematyka The Tempest jest nudna i przestarzala. Po 5 minutach traci sie zainteresowanie co dzieje sie na scenie. Pastoralne spiewy i tance oraz prymitywne poczucie humoru (potykanie sie pijanego Stephano) rozgniewuja i wrecz obrazaja widza. Plaskie i szare postacie nie wymagaja oskarowych kreacji i takie tez aktorstwo zostalo zaserwowane. Pozytywna nuta byl swietnie zrobiony sposob wychodzenia bohaterow na scene przez wode. Niestety zolte kolo majace byc wyspa juz niestety nie... No i oczywscie zli bohaterowie noszacy smokingi...litosci....
Kazdy jeden odcinek Simpsonow ma wiecej madrosci do przekazania niz ta sztuka.

Nie, nie i jeszce raz nie dla The Tempest i Szekspira.

___________________________________________
Przydatne linki:
Oficjalna strona Old Vic
Recenzja na Guardian
The Tempest na wikipedi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz